ROBERT MAĆECKI
Z tym pisaniem to byĆo tak. ZaczÄĆo siÄ w 2009 roku od pierwszej powieĆci, ktĂłra do dziĆ – w oszaĆamiajÄ cym nakĆadzie 5 szt. – leĆŒy w szafie (modlÄ siÄ, ĆŒeby nikt jej stamtÄ d nie wyciÄ gnÄ Ć). Potem byĆa praca nad sobÄ , momenty zwÄ tpienia, chÄÄ rzucenia pisania w diabĆy. WygraĆo jednak wymyĆlanie intryg kryminalnych i mozolne klepanie w klawiaturÄ. W ten sposĂłb, w 2012 roku, trafiĆem na warsztaty literackie w ramach MiÄdzynarodowego Festiwalu KryminaĆu we WrocĆawiu. Przez 3 lata, rok po roku, wĆaĆnie tam uczyĆem siÄ pisania od najlepszych: Marty Mizuro, Mariusza Czubaja i Marcina Ćwietlickiego. W miÄdzyczasie zdobyĆem II miejsce w ogĂłlnopolskim konkursie na opowiadanie kryminale podczas festiwalu Kryminalna PiĆa (2013 r.). Teksty oceniali: Marcin WroĆski, znakomity pisarz retro-kryminaĆĂłw, Leszek KoĆșmiĆski, Ćwietny recenzent powieĆci kryminalnych i wykĆadowca SzkoĆy Policji w Pile oraz Jolanta Ćwietlikowska, redaktor naczelna Wydawnictwa Oficynka.
WybraĆem siÄ teĆŒ na warsztaty organizowane przez MaszynÄ do Pisania, ktĂłre prowadziĆa Katarzyna Bonda (2015 r.). I wtedy byĆem juĆŒ pewien, ĆŒe to rzucÄ. WiedziaĆem, ĆŒe nie potrafiÄ i ĆŒe juĆŒ nigdy nie bÄdÄ umiaĆ. Na cholerÄ zresztÄ to caĆe pisanie, ĆŒyÄ z tego przecieĆŒ nie bÄdÄ. TkwiĆem w tym przekonaniu przez miesiÄ c, moĆŒe dwa, do chwili, w ktĂłrej uruchomiĆem plik z mojÄ drugÄ powieĆciÄ . LiczyĆa wtedy okoĆo 200 stron i wymagaĆa wielu poprawek, przebudowania fabuĆy. CoĆ jednak kazaĆo mi stanÄ Ä z tym tekstem do walki, chociaĆŒ Ćatwiej byĆoby go skasowaÄ i zaczÄ Ä wszystko od nowa. WybraĆem to pierwsze rozwiÄ zanie. I staĆo siÄ.
W sumie 7 lat czekaĆem na speĆnienie marzeĆ i zĆoĆŒenie podpisu na umowie z profesjonalnym wydawcÄ . ZrobiĆem to w marcu 2016 r. dziÄki wydawnictwu Czwarta Strona. A skÄ d to pisanie? Bo od wielu lat jestem miĆoĆnikiem kryminaĆĂłw i thrillerĂłw, od kilku – entuzjastÄ czytnika e-bookĂłw. Zawsze wydawaĆo mi siÄ, ĆŒe skoro inni mogÄ pisaÄ, to czemu nie ja? Wiem, to strasznie aroganckie, ale lepsza taka motywacja, niĆŒ ĆŒadna.
MOJA DROGA DO NAPISANIA KSIÄĆ»KI
– MASZYNA DO PISANIA
PRYWATNIE
Co czytam? Wszystko co pachnie thrillerem i kryminaĆem. Nie zawaham siÄ wyznaÄ miĆoĆci Harlanowi Cobenowi i Arnaldurowi Indridasonowi, a takĆŒe Peterowi May’owi i Bernardowi Minierowi. Na Harlana, Arnaldura i Bernarda, a takĆŒe Simona Kernicka patrzÄ codziennie. TowarzyszÄ mi przy pisaniu, sĆucham ich rad. Ale czytam teĆŒ powieĆci polskich autorĂłw.
OprĂłcz tego, ĆŒe czytam, to sĆucham. JeĆli w mojej gĆowie nie pulsuje bas Bena OtrÄby i nie rozbrzmiewajÄ solĂłwki Jurka StyczyĆskiego, znaczy, ĆŒe jestem chory. Na szczÄĆcie od wielu lat cieszÄ siÄ dobrym zdrowiem. Wszystko dziÄki zespoĆowi DĆŒem! Uwielbiam teĆŒ muzykÄ genialnego gitarzysty, Marka Knopflera.
A NA KONIEC WARTO DODAÄ
COĆ STANDARDOWEGO
Z wyksztaĆcenia jestem politologiem i filozofem, absolwentem Akademii Bydgoskiej (dziĆ Uniwersytet Kazimierza Wielkiego) i Uniwersytetu MikoĆaja Kopernika w Toruniu, ukoĆczyĆem studia podyplomowe z psychologii zarzÄ dzania. Przez wiele lat pracowaĆem jako dziennikarz i redaktor Gazety Pomorza i Kujaw NowoĆci oraz kierownik redakcji tego dziennika w GrudziÄ dzu, byĆem dyrektorem WydziaĆu Komunikacji SpoĆecznej i Informacji UrzÄdu Miasta Torunia oraz specjalistÄ dziaĆu administracji ToruĆskich WodociÄ gĂłw Sp. z o.o.
Obecnie jestem prezesem zarzÄ du Fundacji Kult Kultury i utrzymujÄ siÄ z pisania. To ostatnie zawdziÄczam moim Czytelnikom i Wydawnictwu.
Zobacz co sĆychaÄ u mnie na Instagramie